sobota, 6 grudnia 2014

Smak dzieciństwa SZPINAK

Wiem, wiem, może nie wygląda, ale to są właśnie moje smaki z dzieciństwa. Jak dziś pamiętam ten głęboki talerz, zalany po brzegi zielonym sosem, a na wierzchu jajko sadzone. Do tego szklanka kefiru, czy maślanki, a wszystko "pochłaniane" małą łyżeczką ;) To był częsty obiad w sobotę, zaraz po żurze :P 
Zdaję sobie sprawę, że dzieciaki nie lubią szpinaku, stronią od niego i zupa w zielonym kolorze, musi być nazwana zupą Shrekową, albo pistacjową, dopiero wtedy ją spróbują (moje spostrzeżenia z pracy). Ja byłam dzieckiem, które uwielbiało szpinak, a w takiej postaci najbardziej :P
Poniżej ziemniaki, zalane szpinakiem na gęsto z jajkiem sadzonym :)


Przygotowanie: mrożony szpinak wrzuciłam do garnka, zalałam wodą i zaczęłam gotować. W trakcie gotowania przyprawiłam łyżką wegety. Kiedy już szpinak się rozmroził, a całość zaczęła pyrkać ( ;) ) w osobnym garnku zrobiłam zasmażkę (łyżka masła + łyżka mąki). Zasmażkę wrzuciłam do garnka ze szpinakiem, całość wymieszałam. Sos musi być gęsty, wtedy jest najlepszy ;)

Jak możecie się domyśleć, danie to nie jest drogie, a przygotowanie nie zajmuje dużo czasu. Sos szpinakowy, który zostanie smakuje nawet na zimno, jedzony dużą łyżką prosto z garnka :) :) :)

1 komentarz:

  1. Szpinak to była zmora dzieciństwa. Nie! Nie dlatego, że nie był dobry. Dlatego, że na sam widok, nawet nie było mowy, żebym go spróbowała!! Dziś się zajadam...i próbuję zachęcać młodego do tego samego :)

    :*

    OdpowiedzUsuń